sobota, 2 marca 2013

Jest już późno, piszę

Wielkie Cześć.
Ten blog to wszelkie śmieci, odpady, które wytwarza mój mózg poprzez analizowanie rzeczywistości i zapisywanie doświadczeń. To wszystko co krąży gdzieś pomiędzy zwojami mózgowymi. To świat, do którego Was wpuszczę, choć nie jest piękny i interesujący, wbrew przeciwnie jest dziwny i brudny. Ten blog to ścieżki po każdej z myśli, która wbiła się jak igła przebijając się z mózgu wprost w sam środek serca. Nie powiem Wam, czytajcie, polecam. Nie obiecam Wam, że będziecie chcieli czytać więcej i więcej. Sam nie wiem ile będzie postów i jakiej jakości. Wiem, że ten burdel, który wyhodowałem pochłania mnie i zaczyna niszczyć, dlatego jest ten blog, dlatego moje palce właśnie tańczą na klawiaturze. Jeśli chcesz zmarnować czas, to czytaj, może się czegoś nauczysz. Sam tytuł bloga podpowiada, że będą to posty pisane nocą kiedy większość z Was ma zamknięte powieki. To czas, gdzie wszystko uderza mocniej, brakuje zgiełku, jest cisza i pożerająca czerń, która budzi wszelkie najgorsze myśli. Mamy drugą w nocy, a moje powieki nawet na chwilę nie chcą się zamknąć, choć mają na sobie ciężar piątkowego dnia, który nie był zbyt łaskawy. Miał być melanż, nawet na to brakło ochoty. W kolejnym piwie widzę tylko kolejny upadek. Chyba się boję. Może to zbyt hm dziecinne, niemęskie? nie wiem jak to Ci konserwatywni faceci określą. Boję się każdego jutra, a nawet kolejnych minut. Paraliżuję mnie to i wywołuje gniew oraz mechanizm obronny przed światem. Zaczynają się kłótnie z każdym i odsuwanie najbliższych by zostać samemu, choć przecież tak bardzo nie chcę być sam. Nie wiem co będzie jutro, pojutrze, a myśl o poniedziałku sprawia, że mam ochotę błagać Boga na kolanach by ten weekend się nigdy nie kończył. Chyba nigdy tak bardzo nie bałem się szpitala, choć przecież różnie ze mną bywało. Może dlatego, że nauczyłem się umierać, ale zaraz po tym żyć. Może dlatego, że nauczyłem się walczyć o swoje marzenia pomimo wszystko i kiedy widzę je na horyzoncie tak bardzo nie chcę odchodzić. Wiem, Boże, że nieraz prosiłem Cię, prowokowałem i byłem blisko na tej ścieżce, gdzie robisz z ludzi gwiazdy, by opiekowali się tymi tu. Wiem, ale tym razem naprawdę chcę tu być. Czeka na mnie matura do której myślę, że jestem dobrze przygotowany, czekają studia architektoniczne, które są moim największym marzeniem. Czeka przyszłość, która może nie jest taka zła jakby mogło się wydawać. Chciałbym dostać kolejną szansę i wykorzystać ją do ostatniej kropli. Chcę wiedzieć, że zrobiłem wszystko i dopiero wtedy odejść do objęć matki. Ale nie, nie teraz. Teraz mam zbyt dużo do zrobienia. I choć ciągle narzekam, bo chciałbym być normalny, chciałbym ograniczyć te wizyty u lekarza, ilość tabletek i zakazów, to jednak wolę to niż śmierć. Nie wiem czym kierujesz się w wybieraniu ludzi, którzy idą do Ciebie. Nie wiem co mógłbym zrobić byś sprawił, że zobaczę twarz mojego lekarza, ale już nie taką zmartwioną i przerażoną. Że jego ton głosu nie będzie smutny i wręcz przepraszający. Napraw choć trochę to serce, które wciąż nawala. Napraw to wszystko co się we mnie sypie w przerażającym tempie. Najgorsze jest to, że mam przeczucie, że lubisz robić na złość. Że bawi Cię taka gra z ludźmi; proszą Cię o coś, a Ty robisz im wbrew. I gdy proszę o śmierć, każesz mi żyć, a gdy proszę o życie, zabierzesz mnie stąd do innego świata. Oddycham głęboko i bardzo powoli. Czuję się jak pięcioletni chłopiec, który przestraszył się i chcę biec do mamy, ale tym razem objęcia mamy to nie jest dobry wybór. Przepraszam za zimno bijące ode mnie i za odtrącenie każdej dłoni. Wybaczcie, ja po prostu nie chcę ich skaleczyć cierniem, który noszę. Nie chcę obciążyć waszych dusz tym wszystkim co noszę na barkach. Bo to za trudne. Uśmiechnijcie się. Przeżyliście kolejny dzień. Niektórzy liczą te dni na palcach, a niektórych już dawno tu nie ma. Dobranoc.

8 komentarzy:

  1. Ojej już od początku bardzo mi się to podoba i na pewno będę tu bardzo często zaglądać. Nie powiem, że jesteś moją inspiracją ale na pewno zaimponowałeś mi w tym momencie :) pisz więcej błagam ! :) O.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziekuje, a co do pisania czas pokaże :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piszesz, że nie wiesz czy ludzi to wciągnie. ale ja jestem pewna, że zagłębią się w tym, tak jak w twoich wpisach na moblo. jest genialnie i z serca a to najważniejsze. więc pisz, pisz dalej. wszyscy czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę, piszę, ale nie na siłę, piszę wtedy kiedy dyktuję serce. Dziękuję Ci bardzo ;)

      Usuń