poniedziałek, 25 marca 2013

Ponad gwiazdami.

Cześć.
Jest zimno, palce z lekka zesztywniały mi, ale postaram się je rozgrzać, tańcząc nimi na klawiaturze, by przekazać Wam kolejną porcję swoich beznadziejnych myśli. Ale dziś, dziś te myśli zawierają zbyt cudowną osobę, by móc nazwać te myśli katastrofalnie popieprzonymi. Jest kolejna z nocy kiedy marznę nie śpiąc i kolejna z nocy kiedy już Cię tu nie ma. Ile było takich nocy? Tysiące. Ale każda z nich jest inna. Bo czas wciąż rozmywa kolejne wspomnienia o Tobie zapisując na ich miejsce jakieś sytuacje, które powracają wciąż i wciąż kują. Czas zabrał mi Ciebie, ale nie pokonał Nas. Czas próbuje wymazać Cię z pamięci, ale nie potrafi z serca. Chciałbym zawsze pamiętać barwę Twojego głosu, gdy jesteś uśmiechnięta i zapominać jedynie głos zalany łzami i żalem. Chciałbym pamiętać wyraz Twoich oczu, gdy cieszyłaś się, że jesteś tu, na zimnej glebie, między niebem, a piekłem, a nie krystaliczną słoną ciecz tańczącą gdzieś na końcach Twoich rzęs. Chciałbym pamiętać Twój dotyk, dotyk przepełniony miłością, a nie strachem. Chciałbym zawsze pamiętać Cię taką jaką chciałem Cię widywać - szczęśliwą. Chciałbym by moja pamięć nie była zdjęciem, które wystawione na deszcze, Słońce i próby czasu zwyczajnie się niszczy. Dlatego często myślę o Tobie, wspominam Cię i mam Cię w sercu, głęboko tam jest kwiat, najpiękniejsza Lilia, którą chowam dla Ciebie, to miłość, która jest przejrzysta i czysta jak woda. Mamo, często mówię do Ciebie. Często patrzę w niebo i próbuję odgadnąć za którą chmurą się chowasz, albo w gwiazdy i szukam tej, która byłaby tak lśniąca jak Ty. Czasem układam czy to z chmur, czy z gwiazd różne obrazki i myślę, że może chcesz mi coś przekazać przez to. Może to śmieszne, może dziecinne. Nie zwracam uwagi na to, próbuję tylko dojrzeć Cię w swoim codziennym życiu, próbuję tylko szukać kontaktu z Tobą, znaku od Ciebie, że jesteś i patrzysz wciąż, bo w to, że kochasz nie zwątpię nigdy. Wiem, że z każdym krokiem, który często bywa tak ciężki jakbym dopiero uczył się chodzić, stoisz obok. Patrzysz i asekurujesz mnie bym nie upadł, bym nie zrobił sobie krzywdy. A, gdy Twój refleks zawiedzie z żalem biegniesz po apteczkę i chcesz osuszyć łzy bólu. Wiem, że tak jest, choć nie ma Cię. Wiem, czuję to, po prostu, czuję Cię obok każdego dnia. Czasem gdy zamykam oczy przenoszę Cię z tamtych czasów do teraźniejszości. Staram się zobaczyć Ciebie w kuchni piekącą ciasteczka ciągle nucącą coś pod nosem, roześmianą, uśmiechniętą - Najcudowniejszą Mamę pod Słońcem. Próbuję grać zmysłami i usłyszeć jak wołasz Nas czy Ci nie pomożemy; widzę Naszą Czwórkę jako wzór silnej i gotowej oddać za siebie wszystko, rodziny. Ale rzeczywistość w końcu wraca. Kuchnia jest pusta. Pokoje też. A Wy jesteście jedynie na fotografiach wieńczących całe mieszkanie. Podobno rany się goją, a moje dopadł chyba jakiś wirus, bakteria, która ciągle je rozdrapuje. Nie potrafię zagoić rany, zaszyć Jej i tylko czasem wspominać jak to się stało, że ona jest. Bo nie potrafię pogodzić się z myślą, że Was nie ma, że czemu akurat ja zostałem, a nie Wy? Rana za każdym razem powiększa się i bardziej boli. Czasem myślę, że pożre mnie jak wściekły niedźwiedź, a ja nawet nie będę się bronił. Zamknę oczy i poczekam aż to się stanie. Jest mi ciężko, bardzo. Kiedy ma się przy sobie ideały z marzeń tracąc je tracimy wszelkie fundamenty, koncepcje i często zapominamy cieszyć się z małych rzeczy. Bo wiedzieliśmy, czuliśmy jak to jest kiedy mamy wszystko tak jak chcemy, takie jak chcemy, wszystko to czego potrzebowaliśmy. Ta pustka jest jak rak, szybko się rozprzestrzenia i w równie wszystkim tempie zabija. I często, gdy idę na spacer, a bit równo wybrzmiewa mi w uszach obserwuję ludzi. Tak często widzę szczęśliwe pary prowadzące dziecko za rękę. Mijając plac zabaw i zatroskane matki, które na każdym kroku pilnują swojego małego skarba. Obserwuję mnóstwo zachowań ludzi. I tak często im zazdroszczę. Nie, nie patrzę na markę butów, bluz, czapek, które mają na sobie, ale na ludzi wkoło nich, na więzy jakie ich łączą. Tak ciężko w naszych czasach doceniać rodzinę. Ludzie traktują to jak coś oczywistego. Ale co będzie jak nagle znikną? Życie jest gorzej kruche od herbatników czy ciastek owsianych. Możesz przymknąć powieki, a otwierając je dowiedzieć się, że Twoja matka nie żyje. Kiedy powiedziałaś/łeś Jej, że Ją kochasz? Dawno, prawda? A kto zmieniał Ci pieluchy, uczył mówić, chodzić? Kto Ci pomógł być człowiekiem? Kto oddał Ci całego siebie? Zapominamy o tym ile Oni - rodzice, rodzeństwo dla nas znaczą, póki nie stracimy ich bezpowrotnie. Bo jeśli wzbiją się ponad gwiazdy już nigdy nie spadną na Ziemię. Wracając do Ciebie, Mamo. Wiesz, że tęsknię, to oczywista rzecz i każdy dzień powiększa ochotę skoczenia w tamten świat, jak w nieznaną rzekę. Ale wiesz również, że kocham Cię i nigdy nikogo tak nie pokocham, taką miłością, chyba, że własne dzieci. Dlatego liczy się dla mnie Twoje szczęście, Twój uśmiech. Przychodząc do Ciebie, w tamten wymiar. Wiem, że zraniłbym Cię jak nigdy. Dlatego jestem tu jak gladiator, gotowy na najgorsze walki, byle byś po tym jak polegnę, gdy przeciwnik zwany życiem stanie się silniejszy, przywitała mnie z uśmiechem, bez żalu. Jestem tu, mam cele i plany, mam misję i nie poddam się nigdy. Jestem tu i będę choćbym krzyczał wniebogłosy z bólu i zwijał się nie mogąc go przezwyciężyć. Przysięgam Ci, że każdy dzień będzie kolejnym występem na arenie, arenie rzeczywistości, z którą będę walczył choćbym stracił wszystko. Kocham Cię, tęsknię i czekaj na mnie nie tracąc choć na chwilę uśmiechu. Wybaczaj błędy i bądź, wciąż bądź. A ja, ja złożę bukiet najpiękniejszych kwiatów na zimnym obsypanym śniegiem marmurze, który przypomina Twoją bladą i zimną skórę. Śpij królowo, Twoja misja się skończyła - wychowałaś rycerza. 

48 komentarzy:

  1. masz rację, wiele osób zapomina czym jest rodzina. ale zawsze może się coś stać, coś po czym będziemy żałować, że nie postąpiliśmy inaczej.
    świetny wpis ; )) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko,że w końcu może być za późno. Pozdrawiam ciepło :*

      Usuń
  2. Może to takie ogólne i takie skromne słówko, ale Talenciaku - najlepszy jesteś i naturalny przy tym tak bardzo, szczery, cudowny. Pisz, bo to dla Nas takie lekarstwo na nasze pokręcone myśli, które wiją się nam w głowach, na nasze serducha. Buziak ogromny!

    PS Komplementuję Cię już szczerze drugi raz dziś, ale masz ze mną dooobzie! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Michał jesteś mistrzem w przelewaniu serca na klawiaturę i jeśli czytając to pomyślałeś, że za chwilę mi zaprzeczysz to nawet nie próbuj, bo ja nie często płaczę czytając cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie skromnie i potulnie podziekuje Ci, Moni. Cieszę się, że potrafię przemycić do Twojego wnętrza takie emocje, które wzruszają Cię i powodują łzy, ale nie łzy, które bolą osobiście Ciebie. Bo nie jestem człowiekiem, który życzy ludziom cierpienia.

      Usuń
  4. Myślę , że to bardzo intymny wpis z głębi twoich wszystkich emocji,Umiesz wszystko wyraźić za pomocą słów,myśle ze musisz być silny. I dzielisz sie też silnymi emocjami z odbiorcami. Tobię posyłam dużo optymizmu, zawsze sie przyda.
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy wpis jest w pewien sposób intymny. Jeden bardziej, drugi mniej. Czy ten jest bardziej? Nie wiem, chyba nie. Nie ukrywam swoich uczuć do Mamy i tego jak mi jej brak. Każdy kto mnie zna, albo słyszał o mnie wie chociaż tą wiadomość o mnie. Staram się być silny, ale jak każdy mam dni gdzie jestem kruchy jakbym był z porcelany. Dziekuje, zawsze z uśmiechem na ustach, co by się nie działo i nawzajem ;)

      Usuń
  5. Potrafisz słowami ukazać wszystko to co Cie boli i czego się obawiasz. To jest piękne. Uwielbiam czytać Twoje wpisy, dzięki którym patrząc w monitor przechodzi mnie dreszcz i łzy pojawiają się w oczach, gdyż to co piszesz trafia prosto w serducho. Wszystkie Twoje uczucia przelane są przez literki na tym blogu i mimo, iż to są tylko słowa to mają one taka moc, która potrafi namieszać człowiekowi w głowie. Wywołać pełno refleksji i przemyśleń na temat życia. Nie chce się odnosić konkretnie do tego postu bo jest on głębią Twoich uczuć, której nie da się skomentować żadnym - nawet najbardziej wyrafinowanym - słowem. Podziwiam Twoją siłę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie bardzo miło mi to czytać. Cieszę się, że moje teksty spełniaja tę rolę jaką chcę. Że nie są puste, a nakłaniają do refleksji. Twoje słowa dają ogromnego kopa by pisać dalej. Dziekuje Ci,bardzo. Mam nadzieję, że kolejne wpisy będą coraz lepsze w Twoim mniemaniu.

      Usuń
    2. Również mam taką nadzieje. Przede wszystkim - chciałabym, abyś nie zawieszał tego bloga. Śledzę Cie odkąd przez przypadek trafiłam na Twój profil na moblo jako skejter. Widać po tym co piszesz, że jest to dla Ciebie ucieczka od rzeczywistości, chociaż na chwilę - tak małą - a jednak tak cenną. Dlatego mam nadzieje, że nie zawiesisz tego bloga i będziesz dodawał tutaj nowe posty, które zarówno Tobie, Mi czy komukolwiek innemu kto to czyta pomogą w jakiś sposób uciec na chwilę w głębię swojego serca i myśli skrywanych od lat.

      Usuń
    3. Nie zawieszę bloga. Potrzebuje tego. ;)

      Usuń
  6. często zapominamy o tym, że nawet jedno miłe słowo może tyle znaczyć. pozdrawiam Cię bardzo ciepło i życzę dużo szczęścia, a Twoje dzieci w przyszłości na pewno będą miały cudownego Tatę :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobię wszystko by tak było. :) Pozdrawiam równie ciepło.

      Usuń
  7. Czy to jest fikcja, czy wszystko prawda? Nie mogę, co post coraz bardziej mnie zaskakujesz.

    Dziękuję
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko co piszę jest prawdą choć nie chciałbym by tak było. Dziekuje, cieszę się, że tak jest.

      Nie masz za co dziękować,Agato.;)

      Usuń
  8. "Jestem tu i będę choćbym krzyczał wniebogłosy z bólu i zwijał się nie mogąc go przezwyciężyć."

    Ubóstwem ten fragment, rycerzu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś niesamowitym człowiekiem ;) zawsze jak czytam twoje "wypociny" płaczę . trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Michał.. to co tu napisałeś jest piękne, tylko czemu prawdziwe? dlaczego tak się dzieje, że tracimy te najważniejsze osoby, wtedy kiedy się najmniej tego spodziewamy? Trzymam za Ciebie kciuki, żeby Twoje plany, marzenia - się spełniły. Zasługujesz na wszystko co najlepsze :) Nadal mam łzy w oczach po tym co przeczytałam, dzięki Ci za to! Dziękuję, za to, że jesteś :) /N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chciałbym by to wszystko było fikcją. By to się nie działo. Taki koszmar a po otworzeniu oczu już wszystko ok. Nie dziekuj, bo nie masz za co. Ja dziekuje, N.

      Usuń
  11. ;*:)))))))))))))))) wiem ,że Ciężko w To uwierzyć ale będzie dobrze ;* musisz tylko w to uwierzyć ;) jestem z Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co by się nie działo, zawsze wstaje. Dziekuje ;)))

      Usuń
  12. Dobrze że przynajmniej "wyrzucasz" to z siebie. Czytając, kręciła mi się łza w oku, bo w sumie siedzę, a obok zaraz siedzi mama, ale nie patrzyłam na to z Twojego punktu widzenia, w sumie to dziękuję, i życzę Ci szczęścia, żebyś znalazł sobie kogoś kto w jakim kol wiek małym czy dużym stopniu Ci ją zastąpi : )

    OdpowiedzUsuń
  13. ZNÓW SIĘ PORYCZAŁAM! JESTEŚ NIESAMOWITY. WIEM, ŻE POWTARZAM TO CHYBA JUŻ SETNY RAZ, ALE TAKA PRAWDA. COŚ PIĘKNEGO PO PROSTU. BRAKUJE MI SŁÓW..

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak to jest, że z każdym kolejnym odczytanym słowem czuje w sobie siłę, a w oczach namiastkę łez? Czytam po raz tysięczny myśli rycerza. Bo jesteś nim. Dziękuję, cholera, bardzo dziękuję.

    Muszę skończyć z nawykiem raz podpisywania, raz nie komentarzy i zdecydować się na którąś z tych opcji. Decyzję zostawiam tobie.

    Na razie bez podpisu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po raz kolejny TO JA DZIĘKUJĘ.
      Niech zgadnę A? ;)
      wolałbym byś się podpisała :)

      Usuń
    2. No niestety, nie A, ale podobnie. Podpisywałam imieniem- Agata.

      I za co Ty masz nam dziekować? :)

      Usuń
  15. kocham Cie Michał za każdy post tutaj, caałym sercem

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudownie piszesz , popłakałam się, wszystko mi się przypomniało ...

    OdpowiedzUsuń
  17. ohhh jej! piekne! tyle emocji, tyle uczuc...niczym taka modlitwa z serca...genialne. teraz tylko lez nie moge opanowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmowa z Mamą i parę przemyśleń w jednym..

      Usuń
  18. Chciałabym coś napisać, ale cokolwiek przyjdzie mi na myśl blednie na tle tego wpisu. Nie potrafię oddać sprawiedliwości słowami więc za "recenzje" posłużą mi łzy

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteś niesamowity,płaczę za każdym razem kiedy przeczytam coś co płynie prosto z twojego serducha, to niewiarygodne uwierz że jesteś Mistrzem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serducha płynie wszystko. Szczerość przede wszystkim. Żaden mistrz, po prostu Michał :)

      Usuń
  20. " Śpij królowo, Twoja misja się skończyła - wychowałaś rycerza. "
    pięknie to napisałeś ! wzruszyłam się po raz kolejny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest Królową, wychowała mnie bym walczył jak rycerz, z honorem, z zasadami i szacunkiem do kobiet. Miło mi, że trafiłem do Twojego serca słowami. Buzka.

      Usuń
  21. Jestem pod wrażeniem :o jestes niesamowitym rycerzem ;)

    OdpowiedzUsuń